NAZYWAM SIĘ
kitek
PRZEBYWAM W
Fundacja Psi Azylek
Jestem Kitek. Byłem głodny, zziębnięty, bez mamy. Chodziłem przy ruchliwej ulicy. Płakałem tak głośno aż dobra pani usłyszała i mnie przytuliła. Nie może mnie zatrzymać, bo ma już dużo zwierząt, ale na razie opiekuje się mną. Ja potrzebuję dobrego jedzenia, bo rosnę i powinienem ładnie wyglądać, żeby się komuś spodobać. Bardzo liczę też na smakołyki. Z góry dziękuję.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: